sobota, 11 maja 2013

Rozdział Piąty


Jak ja kocham moją mamę, jak ja kocham mojego tatę, kocham moich przybranych rodziców. Już za nimi tęsknie, a dopiero co wyjechałam. Najbardziej tęsknie za tym jak codziennie mama układała dla mnie kroki, a tata muzykę do mojego tańca. Kocham ich, tylko szkoda że zrozumiałam to dopiero kiedy wysiadłam z pociągu. - pomyślałam

No i jeszcze fakt że z całego obozu znałam tylko Melisse. No i jeszcze ten chłopak z pociągu. Mimo że pierwszy raz  widziałam  go na oczy wydawał się całkiem miły.
Oczywiście Melissa musiała nas od razu poznać, no bo przecież to ona, tak? Wow, znam już aż dwie osoby z obozu. Ja szalona. O przepraszam jeszcze Oliver, który na każdym kroku mnie rozśmiesza.
*
Po południu siedziałam z Mel i Olie'm. Pogoda była niezwykle przeciętna, nagle poczułam coś jakby pełzało  po mojej ręce, kiedy spojrzałam się na moją prawą dłoń poczułam ukucie najpierw w ręce a potem w brzuchu, przed oczami zrobiło mi się ciemno i widziałam jakby zdjęcia, które przewijały się przed moimi oczami tak szybko że nie można było się dokładniej przyjrzeć, ale dało się zobaczyć treść niektórych.

Obrazy przedstawiały krew na rękach,  piramidy, słońce, deszcz, piorun,zielone oczy i płacz dziewczyny.
Po paru sekundach ocknęłam się, nade mną siedziała zaniepokojona Melissa, od razu zaczęła mnie męczyć pytaniami. Nie chciałam z nikim rozmawiać w tym momencie, byłam tak roztrzęsiona tym co widziała że nie byłam w stanie wypowiedzieć nawet jednego najkrótszego słowa.

Pobiegłam po prostu przed siebie poszukać sobie jakiegoś cichego samotnego kąta, no ale oczywiście nie patrzyłam pod nogi i wpadłam na Lucasa. Moje spojrzenie momentalnie powędrowało w kierunku jego oczu. Były tak pięknie czekoladowe...
- Przepraszam - bąknęłam tylko i pobiegłam dalej.
  Nie patrzyłam się za siebie, nie patrzyłam się nawet przed siebie, biegłam mając w myślach jedno pytanie "Co ja robię na tym cholernym obozie?"

Byłam tak roztrzęsiona że aż spowodowałam deszcz. Trochę to dziwnie brzmi, ale to prawda. Nie umiem jeszcze tak do końca panować nad moimi nadnormalnymi umiejętnościami. Czasami mi się tak dzieje że kiedy coś bardzo przeżywam, pogoda się zmienia. Nie przejmowałam się kropelkami deszczu króre spadały na moje ciało. "Z cukru nie jestem, nie roztopię się"

Następnego dnia nie pamiętałam nic z mojego 'snu'. Zjadłam szybko płatki kukurydziane i wyszłam z psem na spacer. W głowie miałam tyle myśli, każda jedna myśl była o czymś innym. O 10.00 zaczynały się zajęcia, a ja nie miałam pojęcia gdzie jestem, dopiero po chwili spostrzegłam że znalazłam się zakazanej części obozu.
- Co ty tu robisz sama księżniczko? - usłyszałam zza pleców nieznajomy syczący głos. Odwróciłam się i zobaczyłam przenikliwe zielone oczy. Poczułam jak tracę kontrole nad ciałem.

--------------------------------------------------------

Tak wiem że krótko, ale to ja TaG? Ja nie umiem pisać tak jak wy. ;;/
Mam nadzieje że mimo braku weny będzie się podobał :P
Życzę więcej weny Honeyed Girl .;**
Licze że skomentujecie to badziewie :P
PozdraFFiamm Rexi <33

8 komentarzy:

  1. Bardzo uroczy wstęp - pokazuje jej ogromne przywiązane do mamy i tatyyyy (Tomsona) xDD Mega <3
    Ona szalona :3 Taka populaaaarna ma tak liczne grono znajomych, że aż gałki oczne wychodzą na wierzch xD Wydaje się jednak strasznie pozytywną i sympatyczną postacią, więc czuję, że szybko się to zmieni :*
    OJEJ, A CO TO ZA OKROPNE ZDJĘCIA?! :OO
    Descyk :3 Fajna moc ;D
    Łahahah paczały Lucasa <333 Oh i love it <3
    I TA KOŃCÓWKA - O KURDE CO TO ZA OCZY?!?!?!
    NO JA SIĘ PYTAM KTO TO?!
    I syk... hahaha powiązanie do poprzednich rozdziałów, och jak ja kocham zagadki :3
    A ja już zaplanowałam sobie o co chodzi :D
    Yeeeey <3
    Dobra, nieważne - rozdział cudny tylko MEEEGA KRÓTKI :C Ale trudno ;D
    No, życzę weny Honeyed i czekam na kolejne rozdziały!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooohh..^^ ta to jest: "(..) Jak Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił." -
    Mam tu na myśli teraz akurat jej przybranych rodziców ;)
    Hihi ^^ dobrze, że w ogóle kogoś zna! ;**
    (O właśnie, Eveline musimy pogadać! Ale to ci wyślę esa ;))
    No wiem, Oli jest STRASZNIE uroczy ^^
    OH! Oczy dziewczyny? Zielone? :) Huehue ciekaawe, kto to? :D
    A i nwm, ale chyba jest "paranormalnymi" ;P chyba :) taka podpowiedź ;**
    Mrau *-* nie ma to, jak niechcący wpaść na fajnego chłopaka! :D
    Ohh...niefajnie tak się znaleźć w zakazanej części obozu O_o szczególnie, jak ktoś to widzi xD
    Jednak trzymam za nią kciuki! Oby nic się nie stało! :(
    Ah przestań! Każde opowiadanie jest inne i ma swoją magię ;) o tym zresztą już wiesz ;*
    Całuski Rexi!
    Alex ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha i Rexi!
      Zapraszam Cię na http://life-is-like-a-mysterious-dream.blogspot.com/ ^^ proszęęę zajrzyj ;**
      Twoja,
      Alexa

      Usuń
  3. Bardzo swietne.
    Czyj to byl syk?
    Co jej bedzie?
    Jeju. Takie emocje.....
    Za krotko :(
    Ale i tak swietne.
    Pozdrawiam.
    Clar♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! <3
    Cudowni Ci jej rodzice... Muzyka, taniec - super, że ma takie zainteresowania ^^ Też to uwielbiam :*
    Impulsywna Melissa :D Moja ulubiona! ^^
    Oliver, haha :D Chciałabym poznać tego śmiesznego chłopca xD
    Co to za omdlenie? Też bym była przerażona, gdyby coś takiego się stało mojej koleżance... Ale o co w tym chodziło? Tajemnicze...
    Bieg przed siebie zawsze spoko xD Ulewa rozpętana uczuciami, tego to jeszcze nie było.. :P
    I co to za syk? :| Pisz szybko, bo się boję o Roxanne. :(

    Nie mogę się doczekać kolejnej notki! I również życzę weny pozostałym dziewczynom, a zwłaszcza Honeyed Girl i Clar. :*

    Pozdrawiam mocno!
    ~Eveline. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach jest świetny! Nic dziwnego, że nie potrafi się odnaleźć w obozie, ale na początku zawsze tak jest. Widać, że jest bardzo wrażliwa...I co to za syk??? I te zielone oczy???? Już nie mogę się doczekać co bd dalej.
    Pozdrawiam i zmykam pisać ;).
    Honeyed Girl.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jery, po pierwsze przepraszam,, ze tak pozno komentuje, Rexi, po drugie- cudowny rozdział *.*
    Oliver <3 No oczywiscie, ze Melissa musi przedstawifc, cala ona xd
    Ach, ojej co to za zdjecia? :o
    O co tutaj chodzi?
    Piękne oczy Lucasa *__*
    Wywołanie, deszczu zawsze spoko, tez tak chce :)
    Co to za syk, no ja nie moge sie juz doczekac nastepnego rozdzialu :p

    Pozdrawiam
    ~Hermionija.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybacz, że dopiero teraz komentuję, ach ten brak czasu!
    Strasznie mi głupio, że tyle musiałaś na niego czekać :/
    W każdym razie. Rozdział...
    Jaka Roxanne jest wrażliwa *.* Omnomnomnom! Tak tęsknić <3 Słitaśnie nooo :3
    No tak, Lucas milusi z wyglądu, no jak nie jak tak ^^ Haha a Melissa jak to Melissa, impulsywna i zakręcona xD
    No i Olie <3 Słodziak ^^ Rozśmiesza na każdym kroku... oj tak! *.*
    Roxanne wydaje się tak pozytywną postacią, że raczej długo w takim małym gronie znajomych nie pozostanie ;>
    O Boże ;o Co to miało być! Syk? Ukłucie? Zdjęcia?
    "(...)krew na rękach, piramidy, słońce, deszcz, piorun,zielone oczy i płacz dziewczyny." <--- masakra! To wyglądało jak jakaś... PRZEPOWIEDNIA *dum dum dum duuuuuuum* Miałam takie ciarrrry że no normalnie nooo!
    No tak, po czymś takim pewnie też bym się starała schronić przed wszystkim i wszystkimi... Ale bum! Luke zawsze w najlepszym miejscu, by ktoś na niego wpadł hahaha :D
    I pada deszczyyyyyk. ;P
    O Boże, Boże, Boże ;o
    Znów syk i zielone oczy... Tamte obrazy... To przepowiednia? Och, powiedz, Rox! ;***

    Bardzo ciekawy, mimo że króciutki, rozdział. Nie mogę się doczekać dalszych losów Rox i reszty ;D
    Życzę weny wszystkim autorkom ;p
    Buziale, dziewczyny! ;***

    Wasza Cupcake.

    OdpowiedzUsuń